Obmawiamy świętego Tomasza – nazywamy go niedowiarkiem, niewiernym Tomaszem. Ile w nim tęsknoty za wiarą. Nie mógł uwierzyć, a jednak przyszedł do wieczernika, czekał, modlił się. Co prawda zapewniał, że kiedy dotknie ran Jezusa uwierzy. Zobaczył – nie dotknął, a uwierzył.
W Indiach, w mieście Madras, pokazują miejsce, gdzie ten „niewierzący” Tomasz oddał życie za wiarę.
ks. Jan Twardowski
Michelangelo Merisi da Caravaggio, Niewierny Tomasz, ok. 1595-1596