Parafia Bożego Ciała Bytom - Miechowice
Projekt i wykonanie: asws 2010
- Najważniejsze jest to, żebyśmy nauczyli się jedności. Teraz i potem w działaniu – mówi Agata Guzy z Bytomia.

Uczestniczy w wielkim święcie trwającym właśnie w Krakowie. W ponad 30-osobowej grupie razem z księżmi z parafii Bożego Ciała w Bytomiu Miechowicach. Część dołączyła w ostatnich miesiącach. Inni widząc relacje w telewizji, dzwonią, że dojadą na sobotę i niedzielę.

– Czekaliśmy na to i właśnie jesteśmy. Ten czas jest jak niebo otwarte dla nich – mówi o młodzieży ks. Marcin Paś. – Niezmiernie się cieszę, bo widzę czas odnowy młodego Kościoła. Bo oprócz spontaniczności, wybuchów radości, entuzjazmu jest też głębia. Nie kończy się na powierzchownym przeżywaniu, widzę tu ludzi szukających odpowiedzi dla swojej wiary. Spowiadają się osoby naprawdę przejęte doświadczeniem miłosierdzia – opowiada.

Wczoraj jedna dziewczyna z ich grupy z powodu odwodnienia trafiła do szpitala, kogoś innego rozbolał ząb. – I grupa musiała konkretnie zareagować. Bo nie chodzi tylko o to, że jest ŚDM i będziemy się bawić. To jest też sprawdzian – dodaje ks. Paś. – Jestem dumny z młodzieży z mojej parafii, bo widzę ich rozwój duchowy. W podejmowaniu konkretnej odpowiedzialności, ale też zabawy. Sami wychodzą do innych grup narodowych, np. zaczynają śpiewać piosenkę w ich języku

Mieszkają razem z członkami Ruchu Focolari. – Pokazali nam przykład jedności – mówi 18-letnia Agata Guzy. – Jesteśmy tu w naszej grupie z parafii, razem przygotowywaliśmy się do tego czasu i razem to przeżywamy. Jesteśmy na Błoniach, czekamy na papieża i czujemy, że jesteśmy taką wspólnotą, pomagamy sobie. Właśnie o to chodzi, żebyśmy nauczyli się tej jedności. Teraz i potem w działaniu – dodaje.

– To jest piękne jak młodzi ludzie razem modlą się, tańczą, razem przeżywają swoją wiarę – mówi 15-letni Krzysztof Kandora. Poruszyło go słowo papieża Franciszka przy powitaniu z młodzieżą o tym, żeby żyć Ewangelią. Pewnie wielokrotnie to wcześniej słyszał wypowiadane na wiele sposobów.

– Tutaj to mnie inaczej poruszyło. I katecheza biskupa Dajczaka o okazywaniu miłosierdzia. Mówił o tym, żeby widzieć Jezusa w drugim człowieku. Kiedy przytulamy kogoś, to Jemu okazujemy miłość. Bo przytulamy Jezusa, który w Nim żyje – opowiada.

Wczoraj słuchali katechezy bp. Edwarda Dajczaka, wcześniej bp. Andrzeja Czai, dziś prymasa Wojciecha Polaka.

– Najważniejsze, żeby to, co tu usłyszymy i przeżyjemy zostało w nas na dłużej. Żeby nie skończyło się na Światowych Dniach Młodzieży – dodaje Agata.

Pomagali przy jednym z Festiwali Młodych, przygotowywanym właśnie przez Ruch Focolari. Pokazali swój taniec, który ułożyli do hymnu ŚDM. Każdego dnia są też wieczorem pod oknem papieskim na Franciszkańskiej.

– Widzę ich oczekiwanie na spotkanie Pana Boga. Konfrontowanie się z wątpliwościami, które młody człowiek przeżywa, ze swoją wiarą, życiem z Jezusem. Bardzo się tym cieszę. Jutro będzie ważny dzień, czuwanie – przygotowanie do zawierzenia Jezusowi wszystkiego. Młodzieńczych nadziei, które w nich są – mówi ks. Marcin Paś.

Wśród tysięcy pielgrzymów przepływających przez Kraków, spotkali Nigeryjczyków, których dopiero co gościli u siebie w Bytomiu na Dniach w Diecezji. Od początku wypatrywali ich i w końcu zobaczyli przed sobą dobrze znaną biało-zieloną flagę.

Źródło: Gość Niedzielny

Miechowice w Krakowie